Troszkę o sobie napisałam w poprzednim poście, więc, żeby być w temacie proszę o przeczytanie go http://nad-chmurami.blogspot.com/2011/11/moje-pasje.html. Teraz powiem o czym będzie mój blog.
Zacznę od krótkiej historii.
Mój kochany mąż zrobił mi niesamowitą niespodziankę w rocznicę ślubu (nieważne już która to rocznica :) nie w tym rzecz). Dzieci zostały u teściowej, a my wsiedliśmy do samochodu. Mąż uparcie nie chciał powiedzieć dokąd zmierzamy, a ja się nie dopytywałam, chociaż myślałam, że jedziemy do restauracji (no ale przed południem?), a potem, że na jakiś piknik czy coś. A tutaj szok. Małe lotnisko, na nim samolot, awionetka. Spytałam się męża co to ma być a on na to, że to jest jest prezent na rocznicę ślubu. Okazało się, że mój kochany mąż wykupił lot widokowy samolotem. Już latałam zwykłym samolotem pasażerskim, ale byłam tak szczęśliwa, że nie wiedziałam co powiedzieć.
Widoki były cudowne, no trudno to opisać, ja bez aparatu, bo nie wiedziałam gdzie jedziemy, ale nie potrzebne mi zdjęcia, mam to wszystko zapisane w pamięci. Dodatkowo tam na górze mąż wręczył mi kwiaty i śliczną bransoletkę.
Jedynym minusem, którego nie mogłam przeboleć w tamtej chwili był lot, który trwał chyba niecałe 10 minut. Dla mnie to było za mało, bo przez niespodziankę nie mogłam się skupić na widokach, ale byłam totalnie zadowolona. Teraz marzą mi się skoki tandemowe.
Dlatego powstaje mój blog. Są miejsca, gdzie podziwia się codzienność, np. wiewiórkę na drzewie, czy krople rosy na trawie, ale jest mało miejsc, które piszą o niecodziennych widokach takich jak te. Niestety nie udało mi się powtórzyć od tamtej pory lotu, ale wgłębiam się w temat, dlatego liczę, że niedługo go powtórzę.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz